lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 817

muszę. Na moim miejscu zostaje komendantem w Taurogach pan starosta oszmiański, Sakowicz,
kawaler wielki, żołnierz sławny i człek tak obrotny, jak drugiego na całej Litwie nie
masz. Owóż,
powtarzam, ostań się waćpanna w Taurogach, bo jechać nie masz gdzie, gdy wszędzie pełno
grasantów i łotrzykowie a rebelizanci wszystkie drogi infestują. Sakowicz ci tu da
opiekę, Sakowicz cię obroni, Sakowicz rozpatrzy się, co można dla wywindykowania tych
majętności uczynić, a gdy się tylko do tego raz weźmie, zaręczam, że nikt w świecie
prędzej do pomyślnego końca nie doprowadzi. Mój to przyjaciel, więc go znam, i tyle tylko
o nim waćpannie powiem, że gdybym ja sam majętności waćpanny zagarnął, a potem dowiedział
się, że Sakowicz przeciwko mnie występuje, to bym się wolał ich zrzec dobrowolnie, bo z
nim niebezpieczna się spierać.
- Byleby tylko pan Sakowicz zechciał sierocie przyjść w pomoc...
- Nie bądź mu jeno krzywa, a dla waćpanny wszystko on uczyni, bo mu twoje śliczności
głęboko w serce zapadły. Już on tam chodzi i wzdycha...
- Gdzie ja bym tam komu mogła wpaść w serce.
"Szelma dziewczyna!" - pomyślał książę.
Głośno zaś dodał:
- Niechże Sakowicz wytłumaczy, jak się to stało, a waćpanna nie bądź mu tylko krzywa, bo
to człek zacny i ze znamienitego rodu, więc takim nie życzę pogardzać.
tom III
Rozdział XXII
Nazajutrz rano książę odebrał wezwanie od elektora, aby co prędzej pospieszył do Królewca
dla objęcia komendy nad świeżo zaciągniętymi wojskami, które miały iść pod Malborg lub
pod Gdańsk. List zawierał także wiadomości o śmiałej wyprawie Karola Gustawa w dół
Rzeczypospolitej, aż do krajów ruskich. Elektor przewidywał zły koniec tej wyprawy, ale
właśnie dlatego pragnął stanąć na czele sił jak największych, aby w razie potrzeby jednej
lub drugiej stronie stać się niezbędnym, drogo się sprzedać i losy wojny przeważyć. Z
tych powodów zalecał młodemu księciu wszelki możliwy pośpiech, tak dalece zaś chodziło mu
o uniknięcie mitręgi, że za pierwszym gońcem wysłał i drugiego, który przybył we
dwanaście godzin później.
Książę więc nie miał ani chwili do stracenia i nie dość czasu do odpoczynku, febra bowiem
wróciła znowu z dawną siłą. Jednak trzeba było jechać. Za czym, zdawszy władzę
Sakowiczowi, rzekł mu:
- Być może, iż przyjdzie miecznika i dziewczynę przewieźć do Królewca. Tam łatwiej
przyjdzie się po cichu z nieprzyjaznym człekiem uporać; dziewkę zaś, bylem był zdrów,
wezmę ze sobą do obozu, bo dość mi tych ceremonij.
- Dobrze, to się i komput wojsk może powiększyć - odparł na pożegnanie Sakowicz.
W godzinę później nie było już księcia w Taurogach. Został Sakowicz jako pan samowładny,
uznający nad sobą jedną tylko władzę: władzę Anusi Borzobohatej. I proch przed jej
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional