Nie, nie...
PAPKIN
Ale...
CZEÅšNIK
I cóż dalej?
PAPKIN
Otruł, mówisz?
CZEÅšNIK
Z tÄ… niecnotÄ…
Nie ma żartu, mocium panie.
PAPKIN
Mnie bez tego... coÅ› tu pali.
CZEÅšNIK
Jakże przyjął me wyzwanie?
Cóż?
Milczenie.
A tam co? głuchoniemy?
Papkin osłupiały. nie patrząc się, oddaje list.
Aha! z listu siÄ™ dowiemy.
czyta
Co, co, co, co!
prędko
co, co, co, co!
Postępując w największej złości ku Papkinowi, za każdym krokiem krzyczy "co!", jakby nie mógł słów znaleźć. Papkin cofa się aż za stolik, po lewej stronie stojący.
Co, co, co, co!
PAPKIN
To, to, to, to!
CZEÅšNIK
Podstolina...
PAPKIN
płaczliwie sens kończąc
Nam skrewiła.
CZEÅšNIK
Do Rejenta...
PAPKIN
jak wyżęj
...zabłądziła.
CZEÅšNIK
Do Rejenta... do Rejenta?