lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 618

królewskie, hetmańskie i na przyszłe zwycięstwo nad Bogusławem.
Pan Andrzej nie był, jako się rzekło, na uczcie obecny. Natomiast pan hetman wszczął przy
stołach rozmowę o Bogusławie i nie powiadając, kto jest ów oficer, który z Tatarami
przyjechał i buławę przywiózł, mówił ogólnie o przewrotności księcia.
- Obaj Radziwiłłowie - rzekł - kochali się w praktykach, ale książę Bogusław jeszcze
nieboszczyka stryjecznego przewyższył... Pamiętacie waszmościowie Kmicica albo
przynajmniej słyszeliście o nim. Otóż imainujcieże sobie, iż to, co książę Bogusław
rozpuścił: jakoby mu się Kmicic ofiarował rękę na króla i pana naszego podnieść, to
nieprawda!
- Januszowi jednakże Kmicic pomagał dobrych kawalerów wycinać.
- Tak jest, Januszowi pomagał, ale wreszcie i on się spostrzegł, a spostrzegłszy się, nie
tylko służbę porzucił, ale jak to wiecie, że człek był zuchwały, jeszcze się na Bogusława
porwał. Podobno tam już ciasno było z młodym księciem i ledwie zdrowie z rąk Kmicicowych
salwował.
- Kmicic był żołnierz wielki - odezwały się liczne głosy.
- Książę zaś przez zemstę taką na niego potwarz wymyślił, od której dusza się wzdryga.
- Diabeł by lepszej nie wymyślił!
- Wiedzcie, że dowody mam w ręku, czarno na białym, iż to była zemsta za nawrócenie się
Kmicicowe.
- Tak czyje imię pohańbić!... Jeden Bogusław to potrafi!
- Takiego żołnierza pogrążyć!
- Słyszałem -mówił dalej hetman - iż Kmicic widząc, że nic mu tu już do roboty nie
pozostaje, do Częstochowy umknął i tam znaczne usługi oddał, a potem króla jegomości
własną piersią osłaniał.
Usłyszawszy to, ci sami żołnierze, którzy by byli przed chwilą na szablach Kmicica
roznieśli, poczęli coraz życzliwiej się o nim odzywać.
- Kmicic mu tego nie daruje, nie taki to człowiek, on się i na Radziwiłła porwie!
- Wszystkich żołnierzów książę koniuszy pohańbił rzuciwszy na jednego taką hańbę!
- Kmicic swawolnik był i okrutnik, ale nie parrycyda!
- Pomści on się, pomści!
- My go pierwej pomścimy!
- Skoro jaśnie wielmożny hetman powagą swą za niego ręczy, to tak musiało być.
- Tak było! - rzekł hetman.
- Zdrowie hetmańskie!
I niewiele brakło, by i Kmicicowego zdrowia nie wypito. Lecz co prawda, odzywały się
bardzo gwałtowne głosy i przeciw, zwłaszcza między dawnymi oficerami radziwiłłowskimi.
Słysząc je hetman rzekł:
- A wiecie waszmościowie, skąd mi ów Kmicic do głowy przyszedł? Oto Babinicz, goniec
królewski, wielce jest do niego podobny. Sam się w pierwszej chwili omyliłem. Tu pan
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional