lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 516

prywaty swej, rady pomieszać może. Jakaż to wolność, która jednemu przeciw wszystkim
oponować pozwala?... Zali ta wolność dla jednego nie jest niewolą dla wszystkich? I
gdzieżeśmy to doszli w zażywaniu tej wolności, jakież to ona smakowite fructa wydała?...
A oto, jeden słaby nieprzyjaciel, nad którym przodkowie nasi tyle świetnych wiktoryj
odnieśli, teraz sicut fulgur exit ab occidente et paret usque ad orientem. Nikt mu się
nie oparł, zdrajcy heretycy mu pomogli i wszystko posiadł, wiarę prześladuje, kościoły
hańbi, i gdy mu o wolnościach waszych prawicie, on miecz wam pokazuje!... Oto na co wam
wyszły wasze sejmiki, wasze wetowanie, wasza swawola, wasze konfundowanie na każdym kroku
majestatu!... Króla, przyrodzonego obrońcę ojczyzny, naprzód uczyniliście bezsilnym, a
potem zasię narzekaliście, iż was nie broni!... Nie chcieliście swojego rządu, a teraz
nieprzyjaciel wami rządzi... I kto, pytam, może z tego upadku nas ratować, kto dawny
blask tej Rzeczypospolitej przywrócić, jeśli nie ten, który tyle zdrowia i wczasu już
poświęcił, gdy ten kraj nieszczęsna domowa z Kozaki szarpała wojna; który na takowe
niebezpieczeństwa poświęconą swą osobę podawał, jakich żaden monarcha w naszych czasach
nie doznał; który pod Zborowem, pod Beresteczkiem i pod Źwańcem jako prosty żołnierz
walczył, nad stan swój królewski trudy i niewygody ponosząc... Jemu to teraz się
powierzmy, jemu Rzymian starożytnych przykładem dyktaturę w ręce oddajmy, sami zaś
radźmy, jak w przyszłości ojczyznę tę od wewnętrznego nieprzyjaciela, od rozpusty,
swawoli, nieładu i bezkarności ratować, a powagę rządu i majestatu należytą przywrócić!...
Tak przemawiał prymas, a nieszczęście i ostatnich czasów doświadczenie do tego stopnia
przerodziły słuchaczy, że nikt nie protestował, wszyscy bowiem widzieli jasno, że albo
władza królewska musi być wzmocniona, albo Rzeczpospolita zginie niechybnie. Rozpoczęły
się więc różne deliberacje, jak najlepiej rady księdza prymasa do skutku przywieść, a
królestwo słuchali ich chciwie i z radością, głównie królowa, która od dawna i usilnie
nad wprowadzeniem ładu do Rzeczypospolitej pracowała.
Wracał więc król do Głogowej wesół i zadowolony, tam zaś zwoławszy do swej komnaty kilku
zaufanych oficerów, a między nimi i Kmicica, rzekł im:
- Pilno mi już i pali mnie pobyt w tej ziemi, chciałbym choć jutro wyruszyć, przeto
wezwałem waszmościów, ażebyście, jako ludzie wojskowi i doświadczeni, prędkie sposoby
obmyślili. Szkoda nam czasu tracić, skoro nasza obecność znacznie wojnę powszechną
przyspieszyć może.
- Pewnie - rzekł pan Ługowski - jeśli taka waszej królewskiej mości wola, to i po co
zwłóczyć? Im prędzej, tym lepiej!
- Póki się rzecz nie rozgłosi i nieprzyjaciel baczności nie podwoi - dodał pułkownik Wolf.
- Nieprzyjaciel już się ma na baczności i szlaki poobsadzał, ile mógł -rzekł Kmicic.
- Jak to? - spytał król.
- Miłościwy panie, zamierzony powrót waszej królewskiej mości dla Szwedów nie nowina!
Ledwie nie co dzień rozchodzi się wieść po całej Rzeczypospolitej, żeś wasza królewska
mość już w drodze albo już inter regna. Dlatego trzeba największą ostrożność zachować i
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional