lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 515

Krzepicach, w Wieluniu, w Krakowie, nad granicą także znaczne siły są rozłożone. A w
górach, na węgierskiej rubieży, gdzie Lubowla jest położona, nie masz innych wojsk, prócz
wojsk marszałka, i Szwedzi nigdy tam nie zapuszczali się dotąd, nie mając na to dość
ludzi ani odwagi. Z Lubowli bliżej przy tym na Ruś, która od zajęcia nieprzyjacielskiego
wolna, do Lwowa, który nie przestał być królowi wierny, i do Tatarów, którzy wedle
wiadomości w pomoc idąc, tam właśnie na rezolucję królewską czekają.
- Quod attinet pana marszałka (mówił biskup krakowski), ambicja jego już tym nasycona
będzie, iż pierwszy króla w swoim starostwie spiskim przyjmie i pierwszy opieką go
otoczy. Władza przy królu pozostanie, a pana marszałka sama nadzieja tak wielkich
przysług zadowolni; jeżeli zaś zechce wiernością nad wszystkimi górować, to czyli
wierność jego z ambicji, czy też z miłości ku panu i ojczyźnie wypłynie, zawsze majestat
znaczne korzyści stąd odniesie.
To zdanie zacnego i doświadczonego biskupa wydało się najsłuszniejsze; uchwalono więc, że
król przez góry do Lubowli, a stamtąd do Lwowa, lub gdzie by kazały okoliczności, wyruszy.
Obradowano także i nad dniem powrotu, ale wojewoda łęczycki, który właśnie od cesarza był
wrócił, do którego w poselstwie o pomoc był wysyłany, uczynił uwagę, że lepiej jest
terminu ścisłego nie wyznaczać i samemu królowi decyzję zostawić, a to dlatego, ażeby
wieść się nie rozeszła i nieprzyjaciele nie zostali przestrzeżeni. Stanęło tylko na tym,
że król wyruszy w trzysta koni wybranej dragonii pod wodzą pana Tyzenhauza, który choć
młody, miał już reputację wielkiego żołnierza.
Lecz niemal ważniejsza jeszcze była druga część obrad, na której z powszechną zgodą
zawotowano, iż po przybyciu do kraju cała władza i kierunek wojny przejdzie w ręce króla,
któremu szlachta, wojsko i hetmani we wszystkim posłuszni być mają. Mówiono też o
przyszłości i przytaczano powody tych nagłych nieszczęść, które jako potop w tak krótkim
czasie cały kraj zalały. I sam prymas nie inną tego podawał przyczynę, jak nierząd, brak
posłuchu i zbytnie sponiewieranie władzy i majestatu królewskiego.
Słuchano go w głębokim milczeniu, bo każdy rozumiał, że tu o losy Rzeczypospolitej chodzi
i o wielkie, niebywałe dotąd w niej zmiany, które by mogły jej dawną potęgę przywrócić, a
których zwłaszcza od dawna pragnęła mądra i miłująca przybraną ojczyznę królowa.
Płynęły więc z ust dostojnego księcia Kościoła słowa jak grzmoty, a w słuchaczach dusze
otwierały się prawdzie, jako kwiaty otwierają się słońcu.
- Nie przeciw starodawnym wolnościom się oponuję, - mówił prymas - ale przeciw onej
swawoli, która własnymi rękoma własną ojczyznę zarzyna... Zaiste, zapomniano już w tym
kraju różnicy między wolnością i swawolą, i oto, jak zbytnia rozkosz boleścią, tak
wyuzdana wolność niewolą się zakończyła. Do jakiegoż obłędu doszliście, obywatele tej
prześwietnej Rzeczypospolitej, iż ten tylko między wami za obrońcę wolności uchodzi,
który hałas czyni, sejmy rwie i majestatowi się przeciwi, nie wtedy, gdy trzeba, ale
wtedy, gdy temuż majestatowi o zbawienie ojczyzny chodzi? W skarbie naszym dno skrzyni
widać, żołnierz, niepłatny, u nieprzyjaciela lafy szuka; sejmy, jedyny fundament tej
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional