lektory on-line

Quo vadis - Henryk Sienkiewicz - Strona 6

— Nie będąc nigdy niewolnicą, nie mogła być wyzwolona.
— Więc?
— Nie wiem: córką królewską czy czymś podobnym.
— Zaciekawiasz mnie, Winicjuszu.
— Lecz jeśli zechcesz mnie posłuchać, zaraz zaspokoję twoją ciekawość. Historia nie jest zbyt długa.
Ty może osobiście znałeś Wanniusza, króla Swebów, który, wypędzony z kraju, długi czas
przesiadywał tu w Rzymie, a nawet wsławił się szczęśliwą grą w kości i dobrym powożeniem. Cezar
Drusus wprowadził go znów na tron. Wanniusz, który był w istocie rzeczy tęgim człowiekiem, rządził
z początku dobrze i prowadził szczęśliwe wojny, później jednak począł nadto łupić ze skóry nie tylko
sąsiadów, ale i własnych Swebów. Wówczas Wangio i Sido, dwaj jego siostrzeńcy, a synowie
Wibiliusza, króla Hermandurów, postanowili zmusić go, by znów pojechał do Rzymu… próbować
szczęścia w kości.
— Pamiętam, to Klaudiuszowe, niedawne czasy.
— Tak. Wybuchła wojna. Wanniusz wezwał na pomoc Jazygów, jego zaś mili siostrzeńcy Ligów,
którzy, zasłyszawszy o bogactwach Wanniusza i zwabieni nadzieją łupów, przybyli w takiej liczbie, iż
sam cezar Klaudiusz począł obawiać się o spokój granicy. Klaudiusz nie chciał mieszać się w wojny
barbarzyńców, napisał jednak do Ateliusza Histera, który dowodził legią naddunajską, by zwracał
pilne oko na przebieg wojny i nie pozwolił zamącić naszego pokoju. Hister zażądał wówczas od
Ligów, by przyrzekli, iż nie przekroczą granicy, na co nie tylko zgodzili się, ale dali zakładników,
między którymi znajdowała się żona i córka ich wodza… Wiadomo ci, że barbarzyńcy wyciągają na
wojny z żonami i dziećmi… Otóż moja Ligia jest córką owego wodza.
— Skąd to wszystko wiesz?
— Mówił mi to sam Aulus Plaucjusz. Ligowie nie przekroczyli istotnie wówczas granicy, ale
barbarzyńcy przychodzą jak burza i uciekają jak burza. Tak znikli i Ligowie, razem ze swymi turzymi
rogami na głowach. Zbili Wanniuszowych Swebów i Jazygów, ale król ich poległ, za czym odeszli z
łupami, a zakładniczki zostały w ręku Histera. Matka wkrótce umarła, dziecko zaś Hister, nie
wiedząc, co z nim robić, odesłał do rządcy całej Germanii, Pomponiusza. Ów po ukończeniu wojny z
Kattami wrócił do Rzymu, gdzie Klaudiusz, jak wiesz, pozwolił mu odprawić tryumf. Dziewczyna szła
wówczas za wozem zwycięzcy, ale po skończonej uroczystości, ponieważ zakładniczki nie można
było uważać za brankę, z kolei i Pomponiusz nie wiedział, co z nią zrobić, a wreszcie oddał ją swej
siostrze, Pomponii Grecynie, żonie Plaucjusza. W tym domu, gdzie wszystko, począwszy od panów,
a skończywszy na drobiu w kurniku, jest cnotliwe, wyrosła na dziewicę, niestety, tak cnotliwą jak
sama Grecyna, a tak piękną, że nawet Poppea wyglądałaby przy niej jak jesienna figa przy jabłku
hesperyjskim.
— I co?
— I powtarzam ci, że od chwili gdy widziałem, jak promienie przechodziły przy fontannie na wskroś
przez jej ciało, zakochałem się bez pamięci.
— Jest więc tak przezroczysta jak lampryska albo jak młoda sardynka?
— Nie żartuj, Petroniuszu, a jeśli cię łudzi swoboda, z jaką ja sam o mojej żądzy mówię, wiedz o
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional