Ni siak, ni tak, tędy, siędy,
A ja sobie coraz bliżej,
śród chychotek, śród gawędy
Bliżej... bliżej... cmok! nareszcie -
dobrodusznie
A! zrobiłem wstyd niewieście;
Jak alkiermes wskróś spłonęła -
Mnie konfuzja ogarnęła -
Tak że wziąwszy za pas nogi,
Chciałem drapnąć za trzy progi. -
Wtedy ona, mocium panie,
Zawołała: "Stój, Macieju -
Niech siÄ™ twoja wola stanie,
Ja przyjmujÄ™ jÄ… w pokorze -
Masz ten pierścień - szczęść nam Boże!"
PAPKIN
Daj go kaci! wielka sztuka!
CZEÅšNIK
w złości
Z rewerencjÄ…, u kaduka,
Bo...
Wskazuje drzwi.
PAPKIN
A zawszeÅ› w gniewie skory.
Jakie by to były spory,
Gdybym nie miał krwi zimniejszej -
Ale mówmy o ważniejszej
Teraz rzeczy.
CZEÅšNIK
Ja tak radzÄ™.
PAPKIN
Ów młodzieniec od Rejenta,
Co mnie długo popamięta,
Bardzo prosi, czy nie może
Przy waszmości zostać dworze.
Zdatny, zwinny, wierny będzie,
Lecz co z tego?
tajemnie
Mówią wszędzie,