lektory on-line

Antygona - Sofokles - Strona 38

A teraz żony martwe widzę ciało.
O biada! matczyna
Rozpacz dognała już syna.
POSŁANIEC DRUGI
Zranionej ciężko nocą zaszły oczy,
U stóp ołtarza zajękła nad zgonem
Niegdyś chwalebnym syna Megareusa
I nad Hajmonem, a wreszcie przekleństwa
Tobie rzuciła ciężkie, dzieciobójcy.
KREON
Groza mną trzęsie. Przecz mieczem nikt w łono
Ciosu mi śmierci nie zada?
O, ja nieszczęsny! O, biada mi! biada!
W toń nieszczęść sunę spienioną.
POSŁANIEC DRUGI
W konaniu jeszcze za te wszystkie zgony
Na twoją głowę miotała przekleństwa.
KREON
Jakimże ona skończyła sposobem?
POSŁANIEC DRUGI
Żelazo w własnej utopiła piersi,
Słysząc o syna opłakanym końcu.
KREON
O, biada! win mi nie ujmie nikt inny,
Nie ujmie męki ni kaźni.
Ja bo nieszczęsny, ja twej śmierci winny.
Nuże, o słudzy, wiedźcie mnie co raźniej,
Uwodźcie mnie stad; niech moim obliczem
Nie mierżę, ja, co mniej jestem, jak niczym!
CHÓR
Zysku ty szukasz, jestli zysk w nieszczęściu,
Bo lżejsza klęska, co nie gnębi długo.
KREON
Błogosławiony dzień ów, który nędzy
Kres już ostatni położy,
Przybądź, o przybądź co prędzej,
Niechbym nie ujrzał jutrzejszej ja zorzy!
CHÓR
To rzecz przyszłości, dla obecnej chwili
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional