lektory on-line

Quo vadis - Henryk Sienkiewicz - Strona 309

Jakoż na uczcie u Nerwy cezar zażądał, by Petroniusz spoczął naprzeciw niego, chciał bowiem
rozmawiać z nim o Achai i o miastach, w których mógłby z widokami największego powodzenia
wystąpić. Chodziło mu najbardziej o Ateńczyków, których się bał. Inni augustianie słuchali tej
rozmowy ze skupieniem, aby pochwytawszy okruszyny zdań Petroniusza podawać je później za
swoje własne.
— Zdaje mi się, żem dotąd nie żył — rzekł Nero — i że narodzę się dopiero w Grecji.
— Narodzisz się dla nowej sławy i nieśmiertelności — odrzekł Petroniusz.
— Ufam, że tak się stanie i że Apollo nie okaże się zazdrosnym. Jeśli wrócę z tryumfem, ofiaruję mu
hekatombę, jakiej żaden bóg nie miał dotąd.
Scewinus począł powtarzać wiersz Horacjusza:
Sic te diva potens Cypri,
sic fratres Helenae, lucida sidera,
ventorumque regat pater…
— Okręt stoi już w Neapolis — rzekł cezar. — Chciałbym wyjechać choćby jutro.
Na to Petroniusz podniósł się i patrząc wprost w oczy Nerona, rzekł:
— Pozwolisz, boski, że wpierw wyprawię ucztę weselną, na którą ciebie przed innymi zaproszę.
— Ucztę weselną? Jaką? — spytał Neron.
— Winicjusza z córką króla Ligów, a twoją zakładniczką. Ona wprawdzie jest obecnie w więzieniu,
ale naprzód, jako zakładniczka, nie może być więziona, a po wtóre sam zezwoliłeś Winicjuszowi
poślubić ją, że zaś wyroki twoje, jak wyroki Zeusa, są niecofnione, przeto każesz ją wypuścić z
więzienia, a ja oddam ją oblubieńcowi.
Zimna krew i spokojna pewność siebie, z jaką mówił Petroniusz, stropiły Nerona, który tropił się
zawsze, ilekroć ktoś mówił do niego w ten sposób.
— Wiem — odrzekł spuszczając oczy. — Myślałem o niej i o tym olbrzymie, który zadusił Krotona.
— W takim razie oboje są ocaleni — odpowiedział spokojnie Petroniusz.
Lecz Tygellinus przyszedł w pomoc swemu panu:
— Ona jest w więzieniu z woli cezara, sam zaś rzekłeś, Petroniuszu, że wyroki jego są niecofnione.
Wszyscy obecni, znając historię Winicjusza i Ligii, wiedzieli doskonale, o co chodzi, więc umilkli,
zaciekawieni, jak skończy się rozmowa.
— Ona jest w więzieniu przez twoją pomyłkę i przez twoją nieznajomość prawa narodów, wbrew
woli cezara — odrzekł z naciskiem Petroniusz. — Jesteś, Tygellinie, naiwnym człowiekiem, ale
przecie i ty nie będziesz twierdził, że ona podpaliła Rzym, bo zresztą, gdybyś nawet tak twierdził,
cezar by ci nie uwierzył.
Lecz Nero ochłonął już i począł przymrużać swe oczy krótkowidza z wyrazem nieopisanej
złośliwości.
— Petroniusz ma słuszność — rzekł po chwili.
Tygellinus spojrzał na niego ze zdziwieniem.
— Petroniusz ma słuszność — powtórzył Nero. — Jutro otworzą jej bramy więzienia, a o uczcie
weselnej pomówimy pojutrze w amfiteatrze.
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional