lektory on-line

Faraon - Strona 222

Był to również dzień pomyślny dla brzemiennych kobiet i handlujących tkaninami, a zły dla
żab i myszy.
Od chwili mianowania go naczelnym wodzem Ramzes gorączkowo rzucił się do pracy. Sam
przyjmował każdy nadciągający pułk, oglądał jego broń, odzież i obozy. Sam witał rekrutów
i zachęcał ich do pilnego uczenia się musztry na zgubę wrogów i chwałę faraona.
Prezydował na każdej radzie wojennej, był obecnym przy badaniu każdego szpiega i w miarę
nadchodzących wiadomości własną ręką oznaczał na mapie ruchy wojsk egipskich i stanowiska
nieprzyjaciół.
Przejeżdżał tak prędko z miejsca na miejsce, że wszędzie go oczekiwano, a mimo to spadał
nagle jak jastrząb. Z rana był na południe od Pi-Bast i zrewidował żywność; w godzinę
później ukazał się na północ od miasta i wykrył, że w pułku Jeb brakuje stu
pięćdziesięciu ludzi. Nad wieczorem dogonił przednie straże, był przy przejściu Nilowej
odnogi i zrobił przegląd dwustu wozów wojennych.
Święty Mentezufis, który jako pełnomocnik Herhora dobrze znał się na sztuce wojennej, nie
mógł wyjść z podziwu.
- Wiecie dostojnicy - rzekł do Sema i Mefresa - że nie lubię następcy od czasu, gdym
odkrył jego złość i przewrotność. Ale niech Oziris będzie mi świadkiem, że młodzian ten
jest urodzonym wodzem. Powiem wam rzecz niesłychaną: my nad granicą o trzy lub cztery dni
wcześniej zgromadzimy siły, aniżeli można było przypuszczać. Libijczycy już przegrali
wojnę, choć jeszcze nie słyszeli świstu naszej strzały.
- Tym niebezpieczniejszy dla nas taki faraon... -wtrącił Mefres z zaciętością cechującą
starców.
Ku wieczorowi dnia szóstego Hator książę Ramzes wykąpał się i oświadczył sztabowi, że
jutro, na dwie godziny przed wschodem słońca, wyruszą.
- A teraz chcę się wyspać - zakończył.
Łatwiej jednak było chcieć aniżeli spać.
W całym mieście roili się żołnierze, a przy pałacu następcy obozował pułk, który jadł,
pił i śpiewał ani
myśląc o odpoczynku.
Książę odszedł do najodleglejszego pokoju, lecz i tu nie pozwolono mu rozebrać się. Co
kilka minut przylatywał jakiś adiutant z nic nie znaczącym raportem lub po rozkazy w
sprawach, które mógł na miejscu rozstrzygnąć dowódca pułku. Przyprowadzano szpiegów,
którzy nie przynosili żadnych nowych wiadomości; zgłaszali się wielcy panowie z małym
pocztem ludzi, pragnąc księciu ofiarować usługi jako ochotnicy. Dobijali się kupcy
feniccy, pragnący wziąć dostawy dla wojska, lub dostawcy, którzy skarżyli się na
wymagania jenerałów.
Nie brakło nawet wróżbitów i astrologów, którzy w ostatniej chwili przed wymarszem
chcieli księciu stawiać horoskopy, tudzież czarnoksiężników, mających do sprzedania
niezawodne amulety przeciw pociskom.
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional