lektory on-line

Wesele - Stanisław Wyspiański - Strona 96

jak to, co to, rozpoczęcie — —?
WERNYHORA
Słuchać ślepo, wierzyć święcie;
ja wiem, żeś jest Asan zuch.
GOSPODARZ
Ja mam stanąć przed kościołem?
to jak we śnie prawda żywa.
Któż mnie darzy tym zaszczytem;
któż śle ku mnie dawne gońce:
chwila dziwno osobliwa.
WERNYHORA
Bądź gotów, nim wstanie Słońce.
GOSPODARZ
Wstaną kosy w słońca świcie;
będę gotów!
WERNYHORA
Przysiąż Słowo.
GOSPODARZ
Rzekłem.
WERNYHORA
Przysiąż.
GOSPODARZ
Rośnie życie.
Czyli marÄ… Wy widmowÄ…,
czyliś Waść jest upiór grobów,
czy ty próchno, czy ty czarem,
żeś ze słowem przyszedł starem,
żeś na mnie użył sposobów
i co we mnie tajemnicÄ…,
ty mówisz jak rzecz prawdziwą;
jako żywo, jako żywo — !
WERNYHORA
Mówię Słowo — rzecz prawdziwą;
chwila, chwila osobliwa:
wybrałem dziś weselisko,
twój dworek, dróżkę, zagrodę. —
SÅ‚yszysz, jaki wicher wyje!
SÅ‚yszysz, wielki deszcz siÄ™ pluszcze!
Słyszysz, chrzęszczą wielkie drzewa
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional