lektory on-line

Faraon - Strona 177

ty przesłyszałaś się.
Ucałował Sarę i swego syna i pożegnał ich. Ale nie odpędził niepokoju.
"Raz trzeba sobie powiedzieć - myślał - że w Egipcie nie ukryje się żadna tajemnica. Mnie
śledzą kapłani i moi dworzanie nawet wówczas, gdy są czy tylko udają pijanych, a nad Kamą
czuwają wężowe źrenice Fenicjan. Jeżeli dotychczas nie ukryli jej przede mną, niewiele
muszą dbać o jej cnotę. Zresztą wobec kogo?... Wobec mnie, któremu sami odsłonili
oszustwa swojej świątyni!... Kama będzie należała do mnie... Zbyt wiele mają w tym
interesu, ażeby chcieli ściągać mój gniew na siebie..."
W parę dni przyszedł do księcia święty kapłan Mentezufis, pomocnik dostojnego Herhora w
ministerium wojny. Ramzes patrząc na bladą twarz i spuszczone oczy proroka odgadł, że i
ten już wie o Fenicjance, a może nawet, z kapłańskiego stanowiska, zechce mu robić
wymówki. Ale Mentezufis tym razem nie dotknął sercowych spraw następcy. Przywitawszy
księcia z urzędową miną prorok usiadł na wskazanym miejscu i zaczął:
- Z memfijskiego pałacu pana wieczności zawiadomiono mnie, że w tych czasach przyjechał
do Pi-Bast wielki kapłan chaldejski Istubar, nadworny astrolog i doradca jego miłości
króla Assara...
Książę chciał podpowiedzieć Mentezufisowi cel przybycia Istubara, ale przygryzł wargi i
zmilczał.
- Zaś znakomity Istubar - ciągnął kapłan - przywiózł ze sobą dokumenta, na mocy których
dostojny Sargon, powinowaty i satrapa jego miłości króla Assara, zostaje u nas posłem i
pełnomocnikiem tegoż potężnego króla...
Ramzes o mało nie wybuchnął śmiechem. Powaga, z jaką Mentezufis raczył odsłonić cząstkę
tajemnic od dawna znanych księciu, napełniła go wesołością i - pogardą.
"Więc ten kuglarz - myślał następca - nawet nie przeczuwa w sercu swoim, że ja znam
wszystkie ich szalbierstwa?..."
- Dostojny Sargon i czcigodny Istubar - mówił Mentezufis - udadzą się do Memfis ucałować
nogi jego świątobliwości. Pierwej jednak wasza dostojność, jako namiestnik, raczysz
przyjąć łaskawie obu tych dygnitarzy tudzież ich świtę.
- Bardzo chętnie - odparł książę - a przy sposobności spytam ich: kiedy Asyria zapłaci
nam zaległe daniny?
- Wasza dostojność zrobiłbyś to? - rzekł kapłan patrząc mu w oczy.
- Przede wszystkim to!... Nasz skarb potrzebuje danin...
Mentezufis nagle powstał z siedzenia i uroczystym, choć zniżonym głosem rzekł:
- Namiestniku pana naszego i rozdawcy życia: w imieniu jego świątobliwości zabraniam ci
mówić z kimkolwiek o daninach, a nade wszystko z Sargonem, Istubarem i kimkolwiek z ich
świty.
Książę pobladł.
- Kapłanie - rzekł, również powstając - na jakiej zasadzie przemawiasz do mnie tonem
zwierzchnika?...
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional