lektory on-line

Faraon - Strona 18

Nareszcie znaleźli się w miejscu, skąd można było ogarnąć wzrokiem całą okolicę.
Na lewo ciągnęła się szosa, za którą dokładnie było widać miasto Pi-Bailos, stojące za
nim pułki następcy tronu i ogromny tuman pyłu, który unosił się nad nacierającym ze
wschodu przeciwnikiem.
Na prawo ział szeroki wąwóz, środkiem którego pułk grecki ciągnął wojenne machiny.
Niedaleko od szosy wąwóz ten zlewał się z drugim, szerszym, który wychodził z głębi
pustyni.
Otóż w tym punkcie działo się coś niezwykłego. Grecy z machinami stali bezczynnie
niedaleko połączenia obu wąwozów; lecz na samym połączeniu, między szosą a sztabem
następcy, wyciągnęły się cztery gęste szeregi jakiegoś innego wojska, niby cztery płoty
najeżone iskrzącymi włóczniami.
Mimo bardzo spadzistej drogi książę cwałem zbiegł do swego oddziału, do miejsca, gdzie
stał minister wojny otoczony oficerami.
- Co się tu dzieje?... - groźnie zawołał. - Dlaczego trąbicie alarm zamiast maszerować?...
- Jesteśmy odcięci - rzekł Herhor.
- Kto?... przez kogo?...
- Nasz oddział przez trzy pułki Nitagera, które wyszły z pustyni.
- Więc tam, blisko szosy, stoi nieprzyjaciel?...
- Stoi sam niezwyciężony Nitager...
Zdawało się, że w tej chwili następca tronu oszalał. Skrzywiły mu się usta, oczy wyszły z
orbit. Wydobył miecz i pobiegłszy do Greków krzyknął chrapliwym
głosem:
- Za mną na tych, którzy nam zastąpili drogę!...
- Źyj wiecznie, erpatre!... - zawołał Patrokles, równie dobywając miecza. - Naprzód,
potomkowie Achillesa!... - zwrócił się do swoich żołnierzy. - Pokażmy egipskim
krowiarzom, że nas zatrzymywać nie wolno!...
Trąbki zagrały do ataku. Cztery krótkie, ale wyprostowane szeregi poszły naprzód, wzbił
się tuman pyłu i krzyk na cześć Ramzesa.
W parę minut Grecy znaleźli się wobec pułków egipskich i - zawahali się.
- Naprzód!... - wołał następca biegnąc z mieczem w ręku.
Grecy zniżyli włócznie. W szeregach przeciwnych zrobił się jakiś ruch, przeleciał szmer i
- również zniżyły się włócznie.
- Kto wy jesteście, szaleńcy?... - odezwał się potężny głos ze strony przeciwnej.
- Następca tronu!... - odpowiedział Patrokles.
Chwila ciszy.
- Rozstąpić się!... - powtórzył ten sam wielki głos co pierwej.
Pułki armii wschodniej z wolna otworzyły się jak ciężkie podwójne wrota i - grecki
oddział przeszedł.
Wówczas do następcy zbliżył się siwy wojownik w złocistym hełmie i zbroi i nisko
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional