lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 145

kończy.
- Wasza książęca mość - rzekł na to żywo i trochę dumnie pan Skrzetuski -nie po nagrody i
fortuny mytu przyjechali... Jeno że nieprzyjaciel naszedł ojczyznę, więc chcemy jej
zdrowiem naszym iść w pomoc pod wodzą tak wsławionego wojownika. Brat mój, Stanisław,
patrzył pod Ujściem na bojaźń, nieład, hańbę i zdradę, a w końcu na triumf
nieprzyjaciela. Tu pod wielkim wodzem i wiernym obrońcą ojczyzny i majestatu służyć
będziem. Tu nie wiktorie, nie triumfy, ale klęski i śmierć czekają na nieprzyjaciół...
Ot, dlaczego służby nasze waszej książęcej mości przybyliśmy ofiarować. My, żołnierze,
bić się chcemy, i pilno nam do boju.
- Jeśli taka wasza chęć, tedy i w niej będziecie mieli ukontentowanie-odparł książę
poważnie. - Nie będziecie długo czekali, choć naprzód na innego nieprzyjaciela ruszymy,
bo nam popioły wileńskie pomścić trzeba. Dziś, jutro ruszymy w tamtą stronę i da Bóg, z
nawiązką krzywdy zapłacim. Nie zatrzymuję dłużej waszmościów, bo i wy wypoczynku
potrzebujecie, i mnie robota pali. A przyjdźcieże wieczorem na pokoje, może się i jaka
słuszna zabawa przed pochodem zdarzy, bo siła białogłów pod nasze skrzydła do Kiejdan się
przed wojną zjechało. Mości pułkowniku Wołodyjowski, podejmujże drogich gości jakoby w
domu własnym i pamiętajcie, że co moje, to i wasze!... Panie Harasimowicz, powiedz tam w
sali zebranym panom braciom, że nie wyjdę, bo czasu nie mam, a dziś wieczór dowiedzą się
wszystkiego, co chcą wiedzieć... Bądźcie waszmościowie zdrowi i bądźcie Radziwiłłowi
przyjaciółmi, gdyż mu siła teraz na tym zależy.
To rzekłszy ów potężny i dumny pan począł podawać z kolei rękę panu Zagłobie, dwom
Skrzetuskim, Wołodyjowskiemu i Charłampowi, jakby sobie równym. Posępne oblicze
rozjaśniło mu się serdecznym i łaskawym uśmiechem i owa nieprzystępność, otaczająca go
zwykle jakoby ciemną chmurą, znikła zupełnie.
- To wódz! to wojownik! - mówił Stanisław, gdy z powrotem przeciskali się przez tłum
szlachty zebrany w sali audiencjonalnej.
- W ogień bym za niego poszedł! - zawołał Zagłoba. - Uważaliście, jak wszystkie moje
przewagi na pamięć umie?... Ciepło będzie Szwedom, gdy ten lew zaryczy, a ja mu
zawtóruję. Nie masz takiego drugiego pana w Rzeczypospolitej, a z dawnych jeden tylko
książę Jeremi, a drugi pan Koniecpolski ojciec mogli z nim wejść w paragon. To nie lada
kasztelanina, co to pierwszy z rodu na senatorskim krześle zasiadł i hajdawerów jeszcze
sobie na nim nie wytarł, a już nosa zadziera i szlachtę młodszą bracią nazywa, i swój
konterfekt zaraz każe malować, aby nawet jedząc miał swoje senatorstwo przed sobą, gdy
się go za sobą dopatrzyć nie może... Panie Michale, doszedłeś do fortuny!... Już tak
widać jest, że kto się o Radziwiłła otrze, ten sobie wytarty kubrak zaraz ozłoci. Łatwiej
tu, widzą, o promocję niż u nas o kwartę gniłek. Wsadzisz rękę w wodę z zamkniętymi
oczami i już szczupaka dzierżysz. To mi pan z panów! Szczęść ci Boże, panie Michale.
Skonfundowałeś się jak panna po ślubie; ale to nic!... Jakże się to twoje dożywocie
nazywa? Dudkowo czy jak?... Pogańskie nazwy w tej krainie. Jak orzechami o ścianę
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional