Wiedział także sekreta strzelców i lekarstwa,
Przyznawano mu nawet (czemu pleban przeczy)
Wiadomość nadzwyczajnych i nadludzkich rzeczy.
To pewna, że powietrza zmiany zna dokładnie
I częściej niż kalendarz gospodarski zgadnie.
Nie dziw tedy, że czy to siejbę rozpoczynać,
Czy wiciny wyprawiać, czy zboże zażynać,
Czy procesować, czyli zawierać układy,
Nie działo się w Dobrzynie nic bez Maćka rady.
Wpływu takiego starzec bynajmniej nie szukał,
Owszem, chciał się go pozbyć, klijentów swych fukał
I najczęściej wypychał milczkiem za drzwi domu,
Rady rzadko udzielał i nie lada komu,
Ledwie w nieźmiernie ważnych sporach lub umowach
Pytany, wyrzekł zdanie i w niewielu słowach.
Myślano, że dzisiejszej podejmie się sprawy
I stanie swÄ… osobÄ… na czele wyprawy;
Bo bijatykę lubił nieźmiernie za młodu
I był nieprzyjacielem moskiewskiego rodu.
Właśnie staruszek chodził po samotnym dworze,
NucÄ…c piosenkÄ™: Kiedy ranne wstajÄ… zorze,
Rad, że się wypogadza; mgła nie szła do góry,
Jak się dziać zwykło, kiedy zbierają się chmury,
Ale coraz spadała; wiatr rozwinął dłonie
I mgłę muskał, wygładzał, rozściełał na błonie;
Tymczasem słonko z góry tysiącem promieni
Tło przetyka, posrebrza, wyzłaca, rumieni.
Jak para mistrzów w Słucku lity pas wyrabia,
Dziewica, siedząc w dole krośny ujedwabia
I tło ręką wygładza, tymczasem tkacz z góry
Zruca jej nitki srebra, złota i purpury,
Tworząc barwy i kwiaty: tak dziś ziemię całą
Wiatr tumanami osnuł, a słońce dzierzgało.
Maciej ogrzał się słońcem, zakończył pacierze
I już się do swojego gospodarstwa bierze.
Wyniosł traw, liścia; usiadł przed domem i świsnął
Na ten świst rój królików spod ziemi wytrysnął.
Jako narcyzy nagle wykwitłe nad trawę,
Bielą się długie słuchy; pod nimi jaskrawe