lektory on-line

Faraon - Strona 122

- Dziś - mówił Pentuer - roczny dochód jego świątobliwości, we wszystkich produktach tej
ziemi, wart jest tylko dziewięćdziesiąt ośm tysięcy talentów. Za co można by dostać tyle
złota, że do przeniesienia go potrzeba by tylko czterech tysięcy żołnierzy.
- O tym, że dochody państwa bardzo zmniejszyły się, wiem - wtrącił Ramzes - ale dlaczego?
- Bądź cierpliwym, sługo boży - odparł Pentuer. -Nie tylko dochód jego świątobliwości
uległ zmniejszeniu...
Za dziewiętnastej dynastii Egipt miał pod bronią sto ośmdziesiąt tysięcy ludzi. Gdyby za
sprawą bogów każdy ówczesny żołnierz zamienił się w kamyk wielkości winnego grona...
- To być nie może - szepnął Ramzes.
- Bogowie wszystko mogą - surowo rzekł arcykapłan Mefres.
- Albo lepiej - mówił Pentuer - gdyby każdy żołnierz położył na ziemi jeden kamyk, byłoby
sto ośmdziesiąt tysięcy kamyków i spojrzyjcie, dostojni ojcowie, kamyki te zajęłyby tyle
miejsca...
Wskazał ręką czerwonawej barwy prostokąt, który leżał na dziedzińcu.
- W tej figurze mieściłyby się kamyki rzucone przez każdego żołnierza z czasów Ramzesa I.
Figura ta ma dziewięć kroków długości i około pięciu szerokości. Figura ta jest czerwona,
ma barwę ciała Egipcjan, gdyż w owych czasach wszyscy nasi żołnierze składali się tylko z
Egipcjan...
Kapłani znowu zaczęli szeptać. Książę sposępniał, zdawało mu się bowiem, że jest to
przymówka do niego, który lubił cudzoziemskich żołnierzy.
- Dziś - ciągnął Pentuer - z wielkim trudem zebrałoby się sto dwadzieścia tysięcy
wojowników. Gdyby zaś każdy z nich rzucił na ziemię swój kamyk, można by utworzyć taką
oto figurÄ™... Patrzcie, dostojni...
Obok pierwszego leżał drugi prostokąt, mający tę samą wysokość, ale znacznie krótszą
podstawę. Nie miał też barwy jednolitej, lecz składał się z kilku pasów różnego koloru.
- Ta figura ma około pięciu kroków szerokości, lecz długa jest tylko na sześć kroków.
Ubyła więc państwu ogromna ilość żołnierzy, trzecia część tej, jaką posiadaliśmy.
- Państwu więcej przyda się mądrość takich jak ty, proroku, aniżeli wojsko - wtrącił
arcykapłan Mefres.
Pentuer skłonił się przed nim i mówił dalej:
- W tej nowej figurze, przedstawiającej dzisiejszą armię faraonów, widzicie, dostojni,
obok barwy czerwonej, która oznacza rodowitych Egipcjan, jeszcze trzy inne pasy: czarny,
żółty i biały. Przedstawiają one wojska najemnicze: Etiopów, Azjatów i Libijczyków
tudzież Greków. Jest ich razem ze trzydzieści tysięcy, ale kosztują tyle, co pięćdziesiąt
tysięcy Egipcjan...
- Należy czym prędzej znieść obce pułki!... - rzekł Mefres. - Drogie są, nieprzydatne, a
uczą nasz lud bezbożności i zuchwalstwa. Dziś już wielu Egipcjan nie pada na twarz przed
kapłanami, ba! niejeden posunął się do kradzieży w świątyniach i grobach...
- Zatem precz z najemnikami... - mówił zapalczywie Mefres. - Kraj ma z nich same szkody,
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional