lektory on-line

Potop - Henryk Sienkiewicz - Strona 12

każdym jest kondemnatka. Siedzą teraz w Lubiczu, bo co miałem innego z nimi robić?
- To waćpan z całą chorągwią do nas przyciągnął?...
- Tak jest. Nieprzyjaciel zamknął się w miastach, bo zima okrutna! Moi ludzie też się
zdarli jako miotły od ciągłego zamiatania, więc mi książę wojewoda hiberny w Poniewieżu
naznaczył. Dalibóg, dobrze to zasłużony odpoczynek!
- Jedz waćpan, proszę.
- Ja bym dla waćpanny i truciznę zjadł!... Zostawiłem tedy część mojej hołoty w
Poniewieżu, część w Upicie, a godniejszych kompanionów do Lubiczam w gościnę zaprosił...
Ci przyjadą waćpannie czołem bić.
- A gdzież waćpana laudańscy ludzie znaleźli?
- Oni mnie znaleźli, gdym i tak już do Poniewieża na hiberny szedł.
Byłbym i bez nich tu przyciągnął.
- Pij no, waćpan...
- Ja bym dla waćpanny i truciznę wypił...
- Ale o śmierci dziadusia i o testamencie to laudańscy dopiero waćpanu powiedzieli?
- A, o śmierci to oni. Panie, świeć nad duszą mego dobrodzieja! Czy to waćpanna wysłałaś
do mnie tych ludzi?
- Tego sobie waćpan nie myśl. 0 żałobie myślałam i modlitwie, więcej o niczym...
- Oni też to samo mówili... Ho! harde jakieś szaraki!... Chciałem im dać nagrodę za
fatygę, to jeszcze się na mnie żachnęli i nuż przymawiać, że to może orszańska szlachta
munsztułuki bierze, ale laudańska nie! Bardzo mi szpetnie przymawiali! Co ja słysząc
myślę sobie tak: nie chcecie pieniędzy, każę wam dać po sto bizunów.
Na to panna Aleksandra chwyciła się za głowę.
- Jezus Maria! i waćpan to uczynił?
Kmicic spojrzał zdziwiony.
- Nie przestraszaj się waćpanna... Nie uczyniłem, choć się dusza zawsze we mnie na takich
szlachetków przewraca, którzy równymi nam się być mienią. Alem sobie pomyślał: okrzyczą
mnie niewinnie w okolicy za gwałtownika i jeszcze przed waćpanną obmówią.
- Wielkie to szczęście! - rzekła oddychając głęboko Oleńka - bo inaczej na oczy bym
waćpana widzieć nie mogła.
- A to jakim sposobem?
- Mała to szlachta, ale,starożytna i sławna. Dziaduś nieboszczyk zawsze się w nich kochał
i na wojnę z nimi chodził. Wiek życia razem przesłużyli,a czasu pokoju w dom ich
przyjmował. Stara to domu naszego przyjaźń, którą waćpan szanować musisz. Masz przecie
serce i nie popsujesz tej świętej zgody, w której żyliśmy dotąd!
- To ja o niczym nie wiedziałem! niech mnie usieką, jeślim wiedział! A przyznaję, że ta
bosa szlachetczyzna jakoś mi nie idzie do głowy. U nas: kto chłop,to chłop, a szlachta
wszystko familianci, którzy po dwóch na jedną kobyłę nie siadają... Dalibóg, że takim
szerepetkom nic do Kmiciców ani do Billewiczów, jak piskorzom nic do szczuk, choć i to, i
Nasi Partnerzy/Sponsorzy: Wartościowe Virtualmedia strony internetowe, Portal farmeceutyczny najlepszy i polecany portal farmaceutyczny,
Opinie o ośrodkach nauki jazy www.naukaprawojazdy.pl, Sprawdzony email marketing, Alfabud, Najlepsze okna drewniane Warszawa w Warszawie.

Valid XHTML 1.0 Transitional